Paweł Jaworski | 11 lipca 2018
Poseł Grabowski o "Exit tax": Podatek mocno uderzy w Polskę. UE łamie własne prawo?

Ministerstwo Finansów pracuje nad nowym podatkiem, tzw. "Exit tax". Projekt jest jeszcze na etapie prac wewnętrznych. Po ich zakończeniu zostanie skierowany do uzgodnień i konsultacji społecznych. O nowych przepisach, które mogą mieć duże znaczenie dla polskiej gospodarki rozmawiałem z posłem Pawłem Grabowskim, członkiem sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
"Wymóg wprowadzenia rozwiązania polegającego na opodatkowaniu niezrealizowanych zysków w przypadku m.in. zmiany rezydencji (twz. exit tax) wynika z prawa unijnego. Zgodnie z dyrektywą ATAD dotyczącą przeciwdziałaniu unikania opodatkowania wszystkie kraje członkowskie UE zobowiązane są do wprowadzenia w życie tego rozwiązania"
– taką informację otrzymaliśmy z Ministerstwa Finansów.
– Unia Europejska jest już historią. Przynajmniej taka, jaką znaliśmy i do jakiej wstępowaliśmy. Ostatnio procedowana dyrektywa dotycząca pracowników delegowanych ewidentnie łamie swobody przepływu pracowników. Teraz dyrektywa będąca podstawą "exit tax" również będzie łamała zasadę swobody przepływu kapitału. Mówimy głównie o przedsiębiorstwach w formie spółek kapitałowych. Myślę, że nie będzie to dotyczyło przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą
– zaznaczył poseł Grabowski.
– Do tej pory spółki kapitałowe korzystały ze swobody przepływu kapitału – jednego z czterech filarów, na których zbudowano Unię Europejską. Tymczasem UE coraz mniej przypomina projekt gospodarczy, który ma jednoczyć w celu bogacenia się państw członkowskich, a coraz bardziej – organizację o charakterze ideologicznym. Próbuje nam narzucić swój punkt widzenia, jako jedynie słuszny. Jeżeli któreś z państw nie zgadza się z ideologią panującą w szklanych biurowcach Brukseli, to sugeruje się kary finansowe
– zwrócił uwagę parlamentarzysta.
– Pomysł "exit tax" jest pomysłem idiotycznym. To kolejny mechanizm, który ma zniechęcić przedsiębiorców do podejmowania działalności. To kolejny banan albo szmata, wsadzana w rurę wydechową samochodu jakim jest gospodarka Unii Europejskiej. Pytanie brzmi, w którym momencie silnik pojazdu przestanie pracować?
– stawiał pytanie.
– Podatek zniechęca do podejmowania jakiejkolwiek działalności gospodarczej na terenie państwa, które ma na tyle niestabilne przepisy prawa podatkowego. To niestety mocno uderza w Polsce. Mamy arcyskomplikowane przepisy, a ponadto – bardzo często nowelizowane
– przekonywał poseł ruchu Kukiz'15.
– Kolejną kwestią jest możliwość egzekwowania tego podatku. O ile dzisiaj przedsiębiorca może wyprowadzić swój kapitał pod inną jurysdykcję podatkową, która jest korzystniejsza, tak teraz, będzie trzeba ogłosić upadłość spółki, żeby formalnie nie nastąpiło jej przeniesienie. W ten sposób będzie można nie płacić podatku. Jak tęgie umysły siedzą w Brukseli skoro można wymyślić obejście przepisów w kilka minut?
– zwrócił uwagę.
Fot. Krzysztof Białoskórski, CC BY 2.0, Flickr