Redakcja | 13 listopada 2019
Trzaskowki lamentuje nad budżetem Warszawy. Kaleta: Nie umie gospodarować pieniędzmi

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział ostre cięcia w budżecie miasta na przyszły rok. Winą za taki stan rzeczy polityk obarczył rząd Prawa i Sprawiedliwości. Włodarz miasta zapowiedział, że jeśli rząd nie udzieli wsparcia stolicy, ratusz będzie musiał wstrzymać istotne inwestycje. Z oceną polityka nie zgodził się Sebastian Kaleta, który uważa, że Warszawa ma środki, ale wydaje na rzecz promocji środowisk LGBT.
Z informacji przekazanych przez Trzaskowskiego wynika, że dochody stolicy zmniejszą się aż o 810 mln zł. Oszczędności mają zostać zebrane m.in. przez odłożonej w czasie budowy obwodnicy śródmiejskiej na Pradze i przedłużeniu Trasy Świętokrzyskiej. Opóźnione zostaną także budowy siedziby orkiestry Sinfonia Varsovia na Grochowie i Teatru Rozmaitości Warszawa na placu Defilad.
O swoich planach prezydent poinformował podczas konferencji prasowej poświęconej budżetowi miasta stołecznego Warszawy na rok 2020. W swoim wystąpieniu Rafał Trzaskowski zaznaczył, że będzie to trudny czas, ponieważ "rząd PiS-u realizuje swoje obietnice w części za pieniądze samorządów".
– Rok 2020 będzie trudny przede wszystkim dlatego, że duża część reform jest realizowana za pieniądze samorządów. Jeżeli zerkniemy na te wszystkie obietnice podatkowe – które już były wcielane w życie i dalej, jak rozumiem, rząd będzie je wcielał w życie, czyli obniżanie podatków z 18 do 17 proc., brak podatku dla wszystkich poniżej 26. roku życia – wszystkie te koszty wyniosą razem 810 milionów złotych
– mówił podczas swojego wystąpienia Rafał Trzaskowski.
– Rosną koszty prądu i odbioru śmieci. Państwo finansuje mniej niż połowę wydatków oświaty. Musimy z tego powodu ograniczać remonty w szkołach, zamrażać inwestycje i wprowadzić wyższe opłaty za śmieci
– tłumaczył decyzję miasta na konferencji Rafał Trzaskowski.
Zdaniem wiceministra sprawiedliwości, Sebastiana Kalety lament prezydenta Warszawy to tylko zasłona dymna nad jego nieudolnością w rządzeniu. Polityk uważa, że Warszawa ma środki, ale włodarz miasta nie potrafi nimi gospodarować, przeznaczając ogromne sumy m.in. na strefy relaksu, środowiska LGBT czy inne lewicowe instytucje.
"Rząd PiS obniżył warszawiakom podatki, realizuje dla nich kolejne programy. Tymczasem Warszawa – dzięki rządowi PiS – i tak ma większe środki, ale jej prezydent Rafał Trzaskowski nie umie nimi gospodarować (Strefa Relaksu, autor sokuzburaka, LGBT), łamie obietnice i podwyższa opłaty"
– napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Rząd PiS obniżył warszawiakom podatki, a realizuje dla nich kolejne programy.
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) November 13, 2019
Tymczasem Warszawa dzieki rzadowi PiS i tak ma większe środki, ale jej Prezydent @trzaskowski_ nie umie nimi gospodarować (Strefa Relaksu, autor sokuzburaka, LGBT), łamie obietnice i podwyższa opłaty. https://t.co/QAFk33Q7Hg
Prezydent stolicy zaapelował o pomoc finansową w realizacji kluczowych inwestycji w mieście do premiera Mateusza Morawieckiego. Na jego apel odpowiedział już rzecznik rządu Piotr Müller, który przyznał, że wymagania Rafała Trzaskowskiego są nietrafione, ponieważ przychody stolicy z CIT i PIT wzrosły o 37 proc., a dodatkowe środki finansowe trafiły już do samorządu terytorialnego dzięki dobrym działaniom gospodarczym rządu oraz pracy Polaków.
twitter.com/interia.pl/MS/Fot.Krzysztof Białoskórski, Kancelaria Sejmu RP, CC BY 2.0, Flickr