Redakcja | 17 grudnia 2020
Naukowcy z Cambridge potwierdzają odkrycie polskich lekarzy. Amantadyna skuteczna w walce z COVID-19

Naukowcy z Cmabridge potwierdzają, że amantadyna działa w leczeniu COVID-19. Efektywność stosowania preparatu zgłaszali wcześniej polscy lekarze, m.in. pulmonolog dr Włodzimierz Bodnar.
Rząd nie dopuszcza na razie możliwości stosowania amantadyny w przypadkach innych niż choroba Parkinsona i dyskineza, wskazując, że nie jest jeszcze odpowiednio przebadana w tym zakresie. Dopiero 15 grudnia minister zdrowia Adam Niedzielski zlecił zbadanie skuteczności amantadyny w leczeniu COVID-19 w badaniach klinicznych. Sprawą zajmuje się obecnie Agencja Badań Medycznych.
Odkrycie polskich lekarzy potwierdzili już naukowcy z Cambridge, którzy planują szersze badania.
– Bardzo ucieszyła mnie deklaracja ministra zdrowia o zleceniu badań klinicznych na temat amantadyny. Oczywiście jestem gotów podjąć się tych badań, o ile będzie taka możliwość. Mój wniosek w tej sprawie został złożony już w kwietniu w konkursie Agencji Badań Medycznych
– podkreślał neurolog z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie, prof. Konrad Rejdak.
– Konieczne są badania tzw. II, a najlepiej III fazy z udziałem kilkuset pacjentów. Pozytywny wynik takich badań mógłby być podstawą rekomendacji do stosowania tego leku przy COVID-19. Nawet w obliczu nadchodzących szczepień poszukiwanie skutecznego leku ma sens
– wskazał.
Terapię z użyciem amantadyny stosował już wcześniej dr Włodzimierz Bodnar z Przemyśla. Jak przekonuje, amantadyna przyniosła u jego pacjentów niesamowite rezultaty. Lekarz przekonuje, że jest to lek na koronawirusa działający przyczynowo.
– Innej drogi nie widziałem, żeby nagłośnić sprawę poprzez ludzi, którzy byli leczeni, przez ludzi, którym pomogłem, poprzez lekarzy, którzy leczą w Polsce. O leczeniu – o którym pisałem i wiele razy już mówiłem, pisane było w prasie – uważam, że jest skuteczne, sprawdzone. Na dzień dzisiejszy wiele osób jest wyleczonych, sprawdzonych, wielu lekarzy w Polsce leczy. Nie mówimy w tej chwili o 200, 300 przypadkach – mówimy w tej chwili o kilku tysiącach. Takie mamy dane od ordynatorów, od lekarzy w Polsce
– podkreślał dr Bodnar.
O "piorunujących efektach" amantadyny publicznie mówił również minister Michał Warchoł z Ministerstwa Sprawiedliwości. Zrobił to już jednak po wprowadzeniu zakazu stosowania tego środka w leczeniu innych schorzeń niż Parkinson i dyskineza u dorosłych.
Zobacz więcej: Minister wyleczył się z Covid-19 lekiem zakazanym przez Niedzielskiego. "Będę się domagał…"
Możliwe działanie ochronne amantadyny przeciwko COVID-19 u pacjentów z chorobami neurologicznymi opisali w artykule naukowym prof. Konrad Rejdak oraz prof. Paweł Grieb z PAN. Prof. Rejdak zauważył, że pacjenci leczeni amantadyną na chorobę Parkinsona i stwardnienie rozsiane zaskakująco łagodnie lub wręcz bezobjawowo przeszli zakażenie koronawirusem. Wiosną nie podjęto jednak badań klinicznych nad tym lekiem, ponieważ potrzebne były na to środki – ok. 5 mln zł.
Ostatnio amantadyną zajęli się eksperci z uniwersytetu w Cambridge. Przeanalizowali także dokumentację medyczną 13 tys. seniorów leczonych na Parkinsona i Alzheimera i doszli do podobnych wniosków co polscy lekarze.
"Żaden z pacjentów otrzymujących amantadynę w leczeniu, nie miał poważnych powikłań COVID-19. Nasza analiza jest zgodna z hipotezą, że amantadyna może działać ochronnie (…) hamując replikację wirusa. Należy przeprowadzić dalsze badania kliniczne, aby potwierdzić terapeutyczną użyteczność amantadyny w leczeniu COVID-19"
– stwierdzili naukowcy z Cambridge.
Tymczasem w Polsce stosowanie amantadyny jest mocno ograniczone.
– Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji nie wydała rekomendacji stosowania tej terapii
– mówił rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
wp.pl/nczas.com /GG/ Fot. pixabay